Alinka.B(L)OOK.pl – Dzień szósty. Czytam Kronosa

Przegląd
- Typ: Alinka.B(L)OOK.pl
Od tygodnia czytam Kronosa. Dojechałam do 42 strony z czego 17 to Wstęp. Czyli jakieś 3 strony dziennie. Jak na razie nic nie rozumiem ale, podładowana energią płynącą od wydawcy, czytam dalej. Mój znajomy literat przyznał mi się z dumą, że on dawkuje sobie Kronosa czytając tylko jedną stronę dziennie. Zawziął się i stara się czytać ze zrozumieniem. Ja niestety z każdą kolejną stroną popadam w coraz większe kompleksy. Szał czytelników rozpoczęty podczas Kiermaszu Książki w Warszawie trwa nieustannie. Codziennie schodzi w mojej księgarni około setka Kronosów i nic nie wskazuje na to, że ten proces ma się kiedykolwiek zatrzymać. Książkę polecają wszyscy, zachwyceni kunsztem literackim autora. Dlatego nie poddam się i doczytam do końca.
Tymczasem zafascynowana Kronosem przez ponad tydzień nic nie napisałam na moim bloku. Muszę to nadgonić.
maj 2013
16 czwartek. Narodowy. Międzynarodowe. Krajowe. Akademickie. Chodzę w kółko od bani do bani utrzymując murawę po lewej stronie. Jest lepiej, ale gorzej już być nie mogło. Wieczorem kolacja z Prezesem. Chce się sprzedać bo już mu się znudziło. Po 20 latach. Prosi o polecenie
17 piątek. Narodowy. Chodzę w kółko utrzymując tym razem murawę po prawej stronie. Spotykam kolejno wszystkich analityków rynku. Są podjarani na maksa po spotkaniu PIK w sprawie wstępnych wyników badań ciała pod wdzięczną nazwą Biblioteka Kanalizacji Informacji. Każdy ma coś do powiedzenia. Notuję w pamięci. VAT. Nikt nie płaci. Przeceny. Konsolidacja. Kserokopiarki. Brak ustawy
17 piątek. Wieczór. Zielone. Białe. Zielone. Odlatuję. Przenoszę się w czasie. Jestem młodsza o 20 lat. Szukam sali Puszkina. Znajduję. PIK. Spotykam kolejno wszystkich analityków rynku. VAT. Nikt nie płaci. Przeceny. Konsolidacja. Kserokopiarki. Brak ustawy. Budzę się. Białe. Zielone. Białe. Zasypiam
18 sobota. Śpię do południa. Po południu Narodowy, bo jestem umówiona z Andrzejem. Dał mi książkę o rynku książki. W niej analitycy rynku. Tym razem przenoszę się w realu w lata 1989-1995. Kartkuję. VAT. Nikt nie płaci. Przeceny. Konsolidacja. Kserokopiarki. Brak ustawy. Omijam szerokim łukiem drukarzy. Dzisiaj nie mogę
19 niedziela. Od rana jestem znów na chodzie. Ale drukarzy dalej omijam. Tak na wszelki wypadek bo niedziela to dzień święty. Spotykam kilku przeciwników konsolidacji w koszulkach z napisem “Kup mnie”. Wszystkiego nie można. A może można
20 poniedziałek. Księgarnia. Dzisiaj pracuję też na barze. Moja koleżanka mnie nie posłuchała i w niedzielę negocjowała z drukarzami. Latam miedzy barem a “wybiegiem”. Całe szczęście, że nie ma tłoku. Wentyl od balonu z gotówką puścił na kiermaszu. Muszą się pozbierać. Czytelnicy. Zabieram się za czytanie Kronosa
21 wtorek. Napoleon. Nowe wieści. Już drugi raz w ciągu dwóch miesięcy jedna z sieci księgarni zmieniła właściciela. Ale nikt jeszcze o tym nie wie. Konsolidacja konsolidacji. Tak to określił Napoleon. Wieczór. Czytam Kronosa
22 środa. Dzisiaj u mnie na kawie dwie osobistości. Wituś księgarz sieciowy i Tomek wydawca. Obaj w hitowych koszulkach “Kup mnie”. Obaj boją się konsolidacji. Wituś, że po konsolidacji go wywalą a Tomek, że braknie gotówki bo dużo chce. Pocieszam Tomka, przekazując mu info zasłyszane od Napoleona. Gotówki nie braknie. W odpowiednim czasie inwestor zmienił lokalizację banku z Cypru na Kajmany. Dla Witusia nie mam dobrych informacji. Wieczorem Kronos. Jestem jak w transie
23 czwartek. Lubię czwartki. Do księgarni wrócili czytelnicy. Robimy zakłady: Kronos czy Tysiąc Twarzy Greya. Kronos. Moja wiara w Polaków nie upada. Zwłaszcza, że na trzecim German. Wieczorem mój Kronos.
24 piątek. Nie mogę się doczekać wieczoru. Jestem zaproszona przez Inwestora na kolację. Pewnie chce pogadać o konsolidacji konsolidacji. Wie, że ja nic nie mogę. Ale pewnie chce mnie podpuścić i wydusić informacje. Muszę być czujna. Po kolacji kac. Moralny. Udało mu się. W nocy samotnie. Na smutno: zielone, białe i znów zielone. Boję się odjechać. A jednak. VAT. Nikt nie płaci. Przeceny. Konsolidacja. Kserokopiarki. Brak ustawy……………………………….
Alinka
Artykuły powiązane:
O autorze
Skomentuj
Tylko zalogowani użytkownicy mogą komentować.