Środowisko księgarskie jak najszybciej musi się dopracować ogólnopolskiej reprezentacji – rozmowa z Czesławem Apiecionkiem
Przegląd
- Typ: Księgarnie, Wywiady
WaszWW: W środę miała miejsce ogólnopolska narada księgarzy. Jakie tematy zdominowały obrady i jakie zapadły ustalenia?
CzA: Ustalono rzecz podstawową – środowisko księgarskie jak najszybciej musi się dopracować ogólnopolskiej reprezentacji. To spotkanie było jednym z wielu jakie odbyły się w mijającym roku. Były czy są takie grupy wokół Bogdana Szymanika, Michała Brzozowskiego, Jolanty Walewskiej, spotykano się także zawsze przy okazji posiedzeń PIK. Ale nigdy nie angażowało to całego środowiska księgarskiego. Wczoraj pojawiło się pytanie : Jak się zorganizować? Spotkanie przygotowało Stowarzyszenie Księgarzy Polskich, do którego należy ok. 1000 osób. Czy w takim razie należy organizować się wokół niego, czy może stworzyć nową inicjatywę? W czasie spotkania powołano coś na kształt Ogólnopolskiego Komitetu Księgarzy (komunikat ze spotkania jest właśnie formułowany i nie wiem jaką nazwę ostatecznie przyjęto). Ustalono, że w 1-szej dekadzie stycznia odbędzie się spotkanie w celu opracowania zasad powołania reprezentacji księgarzy w Polsce. Wtedy okaże się czy powstanie ono na bazie SKP, czy też będzie to całkiem nowa organizacja. Padła też propozycja ze strony SKP aby każdy ostatni czwartek miesiąca był okazją do spotkań księgarzy. Oczywiście powinny to być spotkania ogólnopolskie. Sytuacja na rynku księgarskim jest, delikatnie mówiąc, napięta. Mówiono o konieczności podniesienia rangi i prestiżu zawodu księgarza i budowaniu relacji pomiędzy księgarzami a wydawcami. Ale też o sprzedaży w supermarketach 6 tomowej encyklopedii PWN. Jest ona oferowana w tak niskiej cenie, że nijak się to ma do warunków jakie zaproponowano księgarzom. Rozmawiano także o projektach Ministerstwa Kultury: o drukowaniu cen detalicznych na okładkach książek oraz o wyprawce dla noworodków. Uważamy, że pomysły te powinny być konsultowane z księgarzami.
WaszWW: Ilu było księgarzy na spotkaniu?
CzA: Dokładnymi liczbami dysponuje prezes SKP Kazimierz Mrowczyk oraz Jolanta Walewska, ale było kilkudziesięciu księgarzy z różnych części kraju. Ważne jest, że były zarówno osoby, które reprezentowały pojedyncze księgarnie, jak i sieci, np. Dom Książki z Lublina.
WaszWW: Czy rozmawiano na temat targów książki?
CzA: Tak, sformułowano nawet krótki komunikat, w którym środowisko księgarskie wyraża zaniepokojenie mnożeniem ( i trochę inflacją) imprez targowych. Pojawiły się głosy postulujące połączenie trzech jesiennych imprez: Targów Książki Historycznej, “Ateny” i Krajowych Targów Książki. Księgarze apelują do organizatorów targów o przestrzeganie zasady niesprzedawania książek z rabatem większym niż 10%. Jeżeli książki na targach są sprzedawane po radykalnie obniżonych cenach to księgarze są oskarżani przez czytelników o zawyżanie cen, o zbyt wysoką marżę.
WaszWW: A jakie opinie można było usłyszeć na temat tegorocznych Krajowych Targów Książki w Warszawie?
CzA: Ten temat nie budził większych emocji, ponieważ na spotkaniu były osoby z całej Polski, a KTK dotykają bezpośrednio tylko księgarzy warszawskich. Ponadto księgarze wyrazili już wcześniej opinię, ze termin grudniowy jest niefortunny i wyklucza obecność księgarzy na targach.
WaszWW: Odwiedzi pan KTK?
CzA: Zajrzę kto przyjechał, ale to tylko przy okazji odbywajacego się w PKiN spotkania PIK. Będzie to więc obecność chwilowa. Muszę być w księgarni, gdzie teraz wiele się dzieje i moim obowiązkiem jest dopilnowanie aby oferta była jak najlepsza. Podobnie myślą zresztą inni koledzy, nie tylko z Warszawy.
WaszWW: Jutro (rozmowę przeprowadzono 12.12.02) obchodzimy także Dzień Księgarza. Czy na spotkaniu było co świętować?
CzA:Nie było atmosfery do świętowania, ten temat niestety się nie pojawił. Z wielkim rozrzewnieniem wspominam czasy, gdy małopolskie środowisko organizowało spotkania grudniowe. Zaniechano tego jak sądze z powodów oczywistych – słabej kondycji branży.
WaszWW: Czego chciałby pan życzyć sobie i Kolegom z okazji Dnia Księgarza?
CzA: W tym roku w naszych wzajemnych kontaktach pojawiło się coś bardzo złego – język konfrontacji. Dlatego chciałbym życzyć, aby emocje ustąpiły i aby o naszych sprawach wydawniczo-księgarskich mówić językiem pozbawionym agresji, bez manipulacji i obrażania adwersarzy. Chciałbym wreszcie autorom, wydawcom, hurtownikom i księgarzom życzyć wielu nowych czytelników, takich, którzy będą mieli dużo więcej czasu na lekturę a i portfele pełne pieniędzy.
Agnieszka Kaczmarczyk
Ta strona jest dostępna tylko dla zalogowanych osób. Jeżeli masz konto, to się zaloguj, a w innym przypadku zarejestruj się.