Poczułem, że wydawanie książek, mimo że dużo trudniejsze od ich sprzedawania, jest znacznie ciekawsze – Janusz Arsłanowow o sobie

Poczułem, że wydawanie książek, mimo że dużo trudniejsze od ich sprzedawania, jest znacznie ciekawsze  – Janusz Arsłanowow o sobie

Przegląd

Wirtualny Wydawca: Jak rozpoczęła się Pana kariera zawodowa? Czy od początku związany był Pan z branżą wydawniczą?
Janusz Arsłanowow:  W zasadzie tak. Jako student  w latach 80. zajmowałem się sprzedażą popularnych tytułów książkowych na bazarach. Na początku lat 90. otworzyłem swoją pierwszą księgarnię. Po jakimś czasie kryzys na rynku spowodował, że moja aktywność w tej dziedzinie została ograniczona. Pracowałem jako nauczyciel i wychowawca trudnej młodzieży. W połowie lat 90. zostałem kierownikiem działu książki pierwszego EMPIK-u we Wrocławiu. Dekadę współpracy z tą firmą zakończyłem na stanowisku dyrektora działu książki w centrali w Warszawie.
Wirtualny Wydawca: Dla jakich podmiotów z branży wydawniczej pracował Pan dotychczas?
Janusz Arsłanowow: Karierę wydawcy rozpocząłem w roku 2005, obejmując funkcję prezesa Wydawnictwa Dolnośląskiego, a po reorganizacji grupy Publicat zostałem dyrektorem  jej oddziałów w Katowicach (Książnica) i we Wrocławiu (Wydawnictwo Dolnośląskie). Poczułem, że wydawanie książek, mimo że dużo trudniejsze od ich sprzedawania, jest znacznie ciekawsze i daje większą satysfakcję. Poznałem tam również wielu ciekawych ludzi, twórców, redaktorów. Znalazłem inspirację do zrobienia kolejnego kroku.
Wirtualny Wydawca: Obecnie jest Pan prezesem i jednocześnie właścicielem wydawnictwa Bukowy Las. Skąd pomysł na założenie własnego wydawnictwa?
Janusz Arsłanowow:  Choć praca w „korporacji” wiele mnie nauczyła, to również ograniczała możliwość rozwoju mego własnego i oficyn, którymi kierowałem. Irytował mnie bezwład organizacyjny, niejasność procesu decyzyjnego, wszystko to połączone z nadmiernym formalizmem. Kiedy straty przeważyły nad zyskami, wraz z gronem najbliższych współpracowników, którzy – jak się okazało – myśleli podobnie jak ja, postanowiłem  odejść i realizować własne pomysły wydawnicze i organizacyjne. Nie był nas w stanie zatrzymać nawet  ogromny sukces rynkowy obu oficyn: Wydawnictwa Dolnośląskiego – np. saga „Zmierzch” Stephenie Meyer i Książnicy –  m.in. cykl „Dom nocy” P.C. Cast. Tak więc opuściliśmy Publicat, zostawiając go w bardzo dobrej kondycji.
Wirtualny Wydawca: Jeśli chodzi o pracę w wydawnictwie, co Panu sprawia największą radość czy też satysfakcję?
Janusz Arsłanowow: Proces wyboru i decyzji, które tytuły opublikujemy. Drugim ekscytującym momentem jest chwila otrzymania z drukarni tzw. egzemplarzy sygnalnych.
Wirtualny Wydawca: Jak ocenia Pan obecną kondycję rynku książki w Polsce?
Janusz Arsłanowow: Nieodmiennie, od lat jest ona bardzo zła. Mimo wielu deklaracji instytucje powołane w celu ochrony kultury nic w tym kierunku nie robią. Teoretycznie sprzedaż co roku w niewielkim procencie wzrasta, a jednak radykalnie spada czytelnictwo. Brakuje swoistego snobizmu na lekturę, ludzie nie wstydzą się przyznawać, że nie przeczytali żadnej książki.
Wirtualny Wydawca: Co może nam Pan powiedzieć o sobie? (rodzina, gdzie Pan mieszka itd.)
Janusz Arsłanowow: Jestem rodowitym wrocławianinem, kiedyś lokalnym patriotą. Paroletni pobyt w Warszawie nauczył mnie jednak szacunku dla innych miast. Bardzo lubię Warszawę, Kraków, Gdańsk, Katowice i Poznań. Teraz jestem zwolennikiem małych ojczyzn, ulubionych zakątków, czarodziejskich miejsc w Polsce i na świecie. Te pasje dzielę z najbliższymi – żoną i dwoma synami.
Wirtualny Wydawca: Jak spędza Pan wolny czas?
Janusz Arsłanowow: Uwielbiam sporty związane z piłką i rakietą: koszykówkę, siatkówkę, tenis, badminton. Wiele moich zainteresowań pominę ze względu na czas, ale jestem bonapartystą, żołnierzem generała Lee, powstańcem warszawskim, kibicem Liverpoolu i fanem gier komputerowych.
Wirtualny Wydawca: Czy ma Pan jakąś ulubioną książkę?
Janusz Arsłanowow:  Tak,  Śniadanie mistrzów Kurta Vonneguta i Sto lat samotności Marqueza.
Wirtualny Wydawca: Jakie jest Pana największe marzenie (niekoniecznie związane z karierą zawodową) ?
Janusz Arsłanow: Igrzyska olimpijskie  odbywające się w Polsce.
Wirtualny Wydawca: Dziękuje za rozmowę.
Kategorie: Wywiady

O autorze

Skomentuj

Tylko zalogowani użytkownicy mogą komentować.