Prezes PIK Dorota Malinowska – Grupińska o sobie
Przegląd
- Typ: Instytucje
- Marka: Polska Izba Książki
Warszawianka. Mąż, trzy córki.
Ukończyłam wydział Inżynierii Sanitarnej i Wodnej na Politechnice Warszawskiej, a następnie Studium Dziennikarskie na Uniwersytecie Warszawskim.
Jeszcze podczas tych studiów podjęłam pracę w miesięczniku “Fantastyka”, w dziale zagranicznym. Po 89 roku miesięcznik zmienił nazwę na “Nowa fantastyka” , a ja wkrótce potem zostałam kierowniczką działu zagranicznego, który prowadziłam jeszcze wiele, wiele lat.
W 93 roku rozpoczęłam wydawanie serii książek fantastycznonaukowych w wydawnictwie Prószyński i S-ka, które było juz wtedy właścicielem połowy udziałów w miesięczniku “Nowa fantastyka”. Bardzo szybko zaproponowano mi stworzenie działu książek.
Waszww: Po spotkaniu Rady PIK z wydawcami podczas targów odnoszę wrażenie, ze udało się państwu szybko zorganizować, podzielić zadania i obowiązki. Jak wygląda aktywowanie do pracy pozostałych członków PIK?
DM: W grupach roboczych pracują te osoby, które naprawdę tego chcą i mogą do tych prac coś wnieść. Częściowo są to osoby, z którymi zaczęłam działać na rzecz branży już kilka lat temu. Wszystko zaczęło się od spotkań u Prószyńskiego. Potem, dwa lata temu, było pierwsze spotkanie wydawców na targach, które zorganizowaliśmy (prowadziła je Basia Jóźwiak), ale pod auspicjami PIKu. Wiedzieliśmy, że chcemy działać w ramach Izby. Jak mamy taką organizację, to powinniśmy ją przecież wykorzystać. Wtedy powstało kilka grup roboczych. Najbardziej spektakularna była grupa Stacha Gąsienicy – Szymków. Ale zaczęły też działać inne osoby: Danuta Skóra, Jacek Kaszyk. Teraz są w Radzie PIK. Nie ma tam osób przypadkowych. Zaprosiłam też do współpracy osoby z sektora edukacyjnego, których wcześniej osobiście nie znałam. Od dłuższego czasu przyglądałam się temu, co robił pan Marciszuk i uważam, że to jest wyjątkowa postać. On z kolei zaproponował do współpracy panią Ewę Bluszcz. Jeśli chodzi o innych, którzy zgłaszają się do pracy, to nie jest tak, że ludzie podnoszą ręce na spotkaniach. Niektórzy dzwonili do mnie zaraz po wyborach i mówili, że chcą coś robić. Ostatnio zgłosił się Piotr Ślężak z Kapitałki, przedtem Piotr Zelman z sieci Matras. Z Piotrem Zelmanem i Stowarzyszeniem Bibliotek Polskich będziemy organizować akcję zbierania książek od osób prywatnych dla bibliotek. Często jest tak, że mamy duże księgozbiory, które nie mieszczą się w domach i chcielibyśmy je oddać w dobre ręce.
WaszWW: Wymienia pani osoby, firmy znane i duże. Co zrobić, aby zachęcić do prac także mniejsze podmioty, aby im uzmysłowić, że także mogą mieć wpływ na sytuację w branży?
DM: A czy to nie jest właśnie fenomen, że osoby, które już coś osiągnęły, które na co dzień dużo pracują w swoich firmach, chcą coś jeszcze zrobić na rzecz innych, w interesie najmniejszych firm? W tej kwestii bardzo liczę na działalność integracyjną środowiska, na to co robi pan Zbigniew Iwański. Chcemy razem się bawić i spotykać, bo inaczej się załatwia interesy w grupie ludzi, którzy się znają, wzajemnie szanują, lubią i cenią. Z moich doświadczeń w sekcji wydawców wynika, że jeśli trzeba coś konkretnie zrobić zgłaszają się przedstawiciele firm zarówno dużych jak i małych. To kwestia osobowości.
WaszWW: Duży nacisk kładą Państwo na współpracę z bibliotekami.
DM: Przy obecnym kształcie statutu nie możemy przyjmować do PIK bibliotek, co uważamy za błąd. Musimy ułożyć taki statut, żeby to było możliwe. Mamy już omówione z bibliotekami pojedyncze akcje Np. umówiliśmy się, że biblioteki zrobią konkurs na najładniejszy zeszyt lektur. Konkurs ruszy we wrześniu i będzie trwał przez cały rok szkolny. W czerwcu rozdamy nagrody ufundowane przez wydawców. Po drugie, chcemy zachęcić biblioteki, aby wzorem swoich zachodnich kolegów, organizowały u siebie akcje czytania dzieciom przez rodziców. Jest to bardzo prosta akcja, skierowana do rodziców mających dzieci w szkołach podstawowych. Raz w tygodniu można w bibliotece zorganizować zajęcia, podczas których za każdym razem czyta inny rodzic. Rozwiązuje to przy okazji wiele problemów np., związanych z zagospodarowaniem dzieciom wolnego czasu. Mamy jeszcze wiele podobnych pomysłów.
WaszWW: Spotykamy się na Międzynarodowych Targach Książki. W poprzedniej Radzie był silny lobbing na rzecz zorganizowania konkurencyjnej imprezy. Co w tej sprawie będzie robiła obecna Rada PIK?
DM: Sprawa targów nadal interesuje PIK ponieważ jest bardzo ważna dla całej branży. Powiedzieliśmy sobie, że pilnie będziemy się przyglądać organizacji tych targów i potem w grupie roboczej zastanowimy się, co robić. Na pewno PIK chce być współorganizatorem targów i mieć wpływ na ich kształt. (more…)
Ta strona jest dostępna tylko dla zalogowanych osób. Jeżeli masz konto, to się zaloguj, a w innym przypadku zarejestruj się.