Lubimy nisze i ryzyko. Rozmowa z Beatą Stasińska z W.A.B.
Przegląd
- Typ: Wydawnictwa, Wywiady
- Marka: WAB
W latach 1991-2001 Wydawnictwo W.A.B. odnotowało przeciętnie dwudziestoprocentowy wzrost sprzedaży, dzięki czemu mogło dojść do pułapu pięćdziesięciu tytułów wydawanych rocznie. Ten rok będzie o wiele lepszy dzięki kilku bardzo dobrze sprzedającym się tytułom. Już teraz można powiedzieć, że wzrost nie będzie mniejszy niż 70 proc. Ale nie tylko finanse świadczą o pozycji wydawnictwa. Kilka miesięcy temu oficyna otrzymała nominację do nagrody Ikar 2001 za “stwarzanie szansy młodej literaturze polskiej”.
WWW: Od jakiegoś czasu dużo się mówi o 10-leciu wydawnictwa W.A.B. Kiedy dokładnie przypada rocznica?
B.S.: W grudniu tego roku minie 10 lat od momentu, kiedy firma została założona. Pierwszy tytuł ukazał się w kwietniu 1992 roku.
WWW: Pamięta Pani co to było?
B.S.: Tak, “Choroby serca i układu krwionośnego”. Brzmi to dziwnie, ale zaczynaliśmy od wydawania serii poradników popularnomedycznych, z zakresu profilaktyki zdrowia. Adam Widmański jest z wykształcenia lekarzem i mogliśmy jego wiedzę wykorzystać przy okazji doboru tytułów i ich opracowywania. Seria “Porada bez wizyty” była jedną z pierwszych na polskim rynku tego typu publikacji: łączących medycynę akademicką z naturalną: przystępnie podana dawkę wiedzy i poradami lekarzy i częścią dotyczącą profilaktyki zdrowia.
WWW: Czy w takim razie zakładając wydawnictwo wiadome było, że będzie identyfikowane z młodą literaturą polską?
B.S.: Całkowitej pewności nie mieliśmy. Ale każdy z nas tzn. Adam Widmanski, Wojciech Kuhn i ja, to ludzie uzależnieni od książki, ze stażem w podziemnym ruchu wydawniczym. Ja sama jestem edytorem i absolwentką filologii polskiej. Prawie równolegle z założeniem wydawnictwa zaczęłam pracę w “Ex librisie”, gdzie na wymyślaniu tematów, szukaniu autorów i redagoaniu tekstów spędziłam 7 lat. Od samego początku chcieliśmy wydawać literaturę. To że skoncentrowaliąmy się na polskiej, to po trosze konieczność finansowa, po trosze upór i przekora. Złościł i prowokował nad fakt, że w blisko 40-milionowym kraju nie było dostatecznie dużo miejsca na współczesną literaturę polską. Niszowe wydawnictwo, bo wydaje polską literaturę współczesną – to polska specyfika i miejmy nadzieję – stan przejściowy. Konkretnym impulsem do zaangażowania się właśnie w ten nurt było wydanie “Kabaretu metafizycznego” Manueli Gretkowskiej. Książka wywołała skandal krytyczno-literacki i zaczęły się ataki na pisarkę, z czasem i na nas. Jednak to był dobry początek.
WWW: Czego Pani żal po tych 10-ciu latach, a co uznaje Pani za sukces?
B.S.: Na pewno trochę żal, że oddaliśmy pole poradników medycznych. Ale widać miały one spełnić rolę koła zamachowego. Wydajemy ich obecnie niewiele. Marzyłoby się nam, by dobre książki z humanistycznej serii “z wagą” znajdowały więcej czytelników. Największym sukcesem są niewątpliwie dwie serie literatury polskiej: “Archipelagi” w której ukazało się do tej pory 26 tytułów, i seria “Z zegarkiem”, będąca próbą pokazania, że w Polsce istnieje tzw. literatura środka.
Ostatnio rośnie nam apetyt na literaturę faktu, której w Polsce ciągle jest niewiele. A my lubimy nisze i ryzyko. Takim ryzykiem było zaangazowanie się w sprzedaż praw. I chyba się udało: w ciągu 3-4 lat sprzedaliśmy przeszło 50 polskich tytułów zagranicę i z satysfakcją stwierdzamy, że sprawa nie skończyła się na Frankfurcie 2000.
WWW: Jakie przekłady ukażą się w najbliższym czasie?
B.S.: W 2002 roku ukażą się niemieckie wydania opowiadań “Na lądach i morzach” Zbigniewa Kruszyńskiego, powieści Marka Ławrynowicza “Kino szpak”(po sukcesie “Diabła na dzwonnicy”), Małgorzaty Saramonowicz “Lustra”, węgierskie przekłady książek Piotra Siemiona, Włodzimierza Kowalewskiego i Manueli Gretkowskiej, rosyjski przekład “Nigdy w zyciu!” i najprawdopodobniej niemiecki. Jesienią weszły na rynek fińskie i hiszpańskie wydanie “Kabaretu metafizycznego”, francuskie “Rzeczy nienasyconych” Andrzeja Czcibora-Piotrowskiego. Toczą się rozmowy wokół książek Jerzego Sosnowskiego, Tomasza Małyszka.
WWW: W.A.B. z powodzeniem wypromowało autorkę “Nigdy w życiu!” Czy w najbliższym czasie ukaże się kolejna powieść K. Grocholi?
B.S.: Tak. Druga część zatytułowana “Serce na temblaku” planowana jest na się wiosnę 2002 roku.
WWW: Czy pojawią się serie literatury obcej w ofercie W.A.B.?
B.S.: Wprowadzamy właśnie na rynek nową serie przekładową “Don Kichot i Sancho Pansa”. Zaczęły ją powieści Roberta Coovera “Miasto widmo” i “Procedura” Harrego Mulischa. W przyszłym roku pojawią się obok “Pokolenia P” Wiktora Peliewina: Majgul Axelsson “Kwietniowa carownica”, Zerui Shalev “Życie miłosne”, Antonio Lobo Antonesa “Karawele wracają” i “Cząstki elementarne” Michela Houellebecqa. Rocznie 5-6 tytułów.
Rozmawiała: Katarzyna Głódkowska
Ta strona jest dostępna tylko dla zalogowanych osób. Jeżeli masz konto, to się zaloguj, a w innym przypadku zarejestruj się.