Ciągle na wolności! Krzysztof Skiba, autobiografia łobuza

Przegląd

O udanym dzieciństwie, działalności konspiracyjnej, więzieniu, do którego trafił w latach 80., kulisach działalności Big Cyca i polskiego show-biznesu czy powstawaniu legendarnego Lalamido. Rozrywkowo, politycznie – z przymrużeniem oka i o historii. „Skiba. Ciągle na wolności

Latają kamienie i ulotki. Unosi się gaz nad niespokojnymi ulicami i na scenie podczas koncertu. Tysiące ludzi skanduje hasła na demonstracji przeciwko władzy, ale też świetnie bawią się, śpiewając przeboje Big Cyca.

Autobiografię łobuza czytajcie, jak chcecie, od początku, od środka lub wspak, bo kolejne rozdziały są jak puzzle, które ktoś porozrzucał na nie zawsze miękkim dywanie rock and rolla. Początek do przeczytania znajdziecie na stronie SQN.

Skiba spotka się z czytelnikami w kilku miastach w Polsce. Poznajcie terminy

14.11 środa Warszawa                          

15.11 czwartek Kraków                       

16.11 piątek Katowice                                          

20.11 wtorek Poznań                            

21.11 środa Wrocław                                            

22.11 czwartek Gdańsk                                        

30.11 piątek Łódź

Rozmowa rozpoczęła się bardzo przyjemnie, choć nazwa „Big Cyc” nie mogła przejść panu Bogusławowi przez gardło. Powiedziałem mu, że cały show biorę na siebie, a on ma pozostać „strażnikiem kultury i elegancji” – tak dokładnie to ująłem. Teatr Muzyczny w Gdyni to nie żadna tancbuda, jego prestiż zobowiązuje. Zanim doszliśmy do meritum, pan Bogusław opowiedział 50 anegdot o Marii Callas, których wysłuchaliśmy z podziwem. Kiedy wspomniałem, że pierwszy raz do opery zabrała mnie moja mama, coś między nami zaiskrzyło. Na scenę teatru wyszedłem pierwszy. Miałem na sobie żółtą marynarkę w czarne łaty, pomarańczowe włosy i ciemne okulary. Publiczność zareagowała śmiechem. Za mną wkroczył Bogusław Kaczyński w smokingu pod muchą. Brawom nie było końca! (…)

Panie Bogusławie, nie lubię, kiedy ktoś znany nazywa się tak jak ja, bo powoduje to chaos i może mi psuć wizerunek. Jest na przykład taki gość w prognozie pogody w TVP 2 Jacek Skiba. I ciągle mnie z nim mylą, choć to ja jestem wariat, a on w garniturze.

Panie Krzysztofie, a co ja mam powiedzieć?

(…)

Dzięki Kiepskim przeżyłem fantastyczną przygodę aktorską, ponieważ zagrałem w kilku odcinkach. Raz dostałem rolę redaktora, który przeprowadza wywiad z Ferdkiem dla programu ekonomicznego. Ferdynand Kiepski doradzał, czy lepiej jest trzepać kasiorkę czy może ją dusić. To była dłuższa rola, którą mozolnie wykułem na blachę. Mimowolnie nauczyłem się też roli Andrzeja.

Tym razem Andrzej się przygotował i mówi:

Krzysiu, bo ja mam coś małego, żeby ci się dobrze grało.

Postanawiam skusić się na kieliszeczek, bo rozumiem, że to miły rewanż kolegi, ale na nic więcej nie daję się namówić, bo przecież mamy pracować. Przed kręceniem sceny jest taki zwyczaj, żeby sobie przećwiczyć dialog. Mówię swoje kwestie bez najmniejszej pomyłki, tymczasem Andrzej co chwilę zagląda w scenariusz, myli się, przekręca słowa. Jak to może być? Taki zawodowiec? Dochodzi nawet do tego, że zaczynam mu podpowiadać. Coraz bardziej się niepokoję – będziemy powtarzać ze 20 razy, jeśli tak to będzie wyglądać. Nagle reżyser woła nas na plan. Kamera! Akcja! I co się dzieje? Grabowski mówi wszystko idealnie, do tego doskonale gra, a ja tracę język w gębie i co chwilę się potykam, zbity z pantałyku. Wreszcie Grabowski rzuca z zadowoleniem:

No, mówiłem, żeby jakiegoś zawodowca zaprosić, a nie amatora.

Potem się dowiedziałem, że to stary aktorski żart, w który zawsze wkręca się nowicjuszy.

520 stron. Kilkadziesiąt archiwalnych zdjęć. „Skiba. Ciągle na wolności” – premiera 14 listopada. Krzysztof Skiba, Jakub Jabłonka i Paweł Łęczuk zapraszają na spotkanie i do zakupu egzemplarza z autografem na krakowskich Targach Książki.

* * *

Wydawnictwo SQN

Kategorie: Literatura
Tagi: SQN