Ustawa o książce zakończy wojny cenowe. Ceny wyjściowe książek będą niższe
Przegląd
- Typ: Rynek Polski
8 września projekt ustawy o książce analizować będzie sejmowa podkomisja nadzwyczajna. Ustawa ta, w założeniu ma pomóc ustabilizować polski rynek wydawniczy. Nowe przepisy mają ukrócić wojnę cenową między księgarniami, na czym zyskają przede wszystkim te mniejsze i autorskie, które często przegrywały walkę o klienta z dużymi sieciami. Niższa ma być też cena wyjściowa książek, obecnie często sztucznie zawyżana. Wprowadzenie ustawy ma również zagwarantować szerszą ofertę wydawniczą.
– Rynek dóbr konsumpcyjnych jest przeważnie uregulowany. Natomiast polski rynek książki był puszczony wolno, co doprowadziło do absurdalnych zachowań właściwie wszystkich uczestników rynku. Uporządkowanie to podstawowy zysk ustawy – przekonuje w rozmowie z agencją Newseria Biznes pisarz Ignacy Karpowicz.
– Ustawa zakłada utrzymanie ceny okładkowej przez 12 miesięcy od dnia wprowadzenia książki na rynek. To jest podstawowa i najważniejsza zasada, która przyświeca tej ustawie. Wszystkie kanały dystrybucji, począwszy od hurtowni, poprzez księgarnie detaliczne, aż po księgarnie internetowe nie mają prawa do obniżek powyżej 5 proc. – podkreśla Sonia Draga, właścicielka wydawnictwa Sonia Draga.
Po tym okresie księgarze mogą dowolnie kształtować politykę cenową i dawać upusty. Zwolennicy ustawy podkreślają, że stała cena na nowości książkowe ukróci wojnę cenową między graczami na rynku. Jednym z jej efektów była sztucznie zawyżona cena okładkowa książki tak, aby można było dać na nią upust cenowy już od pierwszego dnia. We Włoszech po wprowadzeniu ustawy o książce ceny spadły średnio o ok. 14 proc.
– Księgarnie przy takiej samej cenie będą musiały konkurować jakością czy ofertą. I to jest też korzyść dla czytelnika. Nie będzie tak jak w sieciówce, że do książek skierowany został pan bądź pani od garnków – zaznacza pisarz Ignacy Karpowicz.
– Dla księgarń niezależnych to ważne przede wszystkim dlatego, że klienci w równej mierze będą zaglądać również do nas. Dzisiaj są zwabiani nawet 30-proc. obniżkami cen przez księgarnie sieciowe. Jeśli taka księgarnia jest w pobliżu księgarni niezależnej, to powoduje to, że trzeba nadrabiać innym asortymentem, żeby przeżyć – tłumaczy Jakub Bułat, właściciel księgarni Tarabuk w Warszawie.
czytaj więcej TUTAJ
Artykuły powiązane:
Skomentuj
Tylko zalogowani użytkownicy mogą komentować.