Wydawnictwo Springer poinformowało swoich autorów, że nie dostrzega szkodliwych efektów piractwa. Oficyna aktywnie monitoruje strony internetowe pod kątem naruszeń i zgłasza linki do usunięcia. Jednak, jak przyznaje większość z nich nie dotyczy faktycznych naruszeń. Zdarza się, że strony spamerskie lub ze szkodliwym oprogramowaniem proponują link do kopii jakieś książki, podczas gdy faktycznie nie oferują jej pobrania. Jednocześnie nasuwa się pytanie, czy inni wydawcy e-booków mówiący o olbrzymiej skali piractwa widzą tylko linki, czy faktycznie sprawdzają dostępność kopii książek? Więcej informacji oraz kopię dokumentu wystosowanego przez Springera do swoich autorów znajdziemy tutaj.