Lubię usiąść wygodnie w fotelu z filiżanką gorącej kawy i przenieść się do innego świata

Lubię usiąść wygodnie w fotelu z filiżanką gorącej kawy i przenieść się do innego świata

Przegląd

Wywiad z Ireną Dobosiewicz, autorką, która pragnie skłaniać do myślenia, budzić emocje, poruszać tematy trudne, a zarazem prawdziwe. Kontakt z książkami autorki możemy potraktować jako płaszcz chroniący przed zobojętnieniem.
Irena Dobosiewicz odnosi się do prawdziwego życia, które niejednokrotnie pisze najbardziej nieprzewidywalne scenariusze. Problemy, które mogłyby spotkać każdego z nas sprawiają, że przez moment przeżywamy i czujemy bardziej. Może właśnie dzięki takim chwilom chronimy swą wrażliwość, która pozwala widzieć więcej nawet gdy inni się odwracają?

Wywiad z autorką, która najpewniej zalicza się do grona niezwykłych kobiet od których, wiele możemy, a nawet powinniśmy się nauczyć.
irena dobosiewicz
A.J: Z zawodu jest Pani pielęgniarką, pracuje również jako ławnik sądowy, i pozwala poznać się nam wszystkim jako pisarka. Czy zdradzi Pani czytelnikom, jaka Irena Dobosiewicz bywa na co dzień, gdy na moment zapomina o obowiązkach?

I.D: Wówczas staram się jak najwięcej czasu poświęcić rodzinie, a przede wszystkim wnukom – mam trójkę kochanych, przeuroczych małych szkrabów, z którymi uwielbiam się bawić i jak to babcia od czasu do czasu porozpieszczać je. Ale mam na to niewiele czasu. Nadrobić zaległe lektury, bo nie czytam tylko swoich nie, nie. Lubię usiąść wygodnie w fotelu z filiżanką gorącej kawy i przenieść się do innego świata. Latem uwielbiam przebywać na działce, wygrzewać się na słońcu, biegać z dziećmi po zielonej murawie wymyślając różne zabawy. No i spotykam się też ze znajomymi.
irena dobosiewicz1
A.J: Ponieważ Pani książki zawsze poruszają życiową tematykę, a wiemy, że na polu zawodowym styka się Pani z ogromną ilością ludzkich problemów, warto zapytać czy decyzja o rozpoczęciu drogi pisarskiej stała się potrzebą serca czy czekała na odpowiedni moment od dawna, jako jedno z marzeń do realizacji?

I.D: Zarówno jedno jak i drugie. Odkąd pamiętam zawsze marzyłam aby wydać swoją książkę, wziąć ją w ręce, poczuć i powiedzieć – to ja stworzyłam. I z potrzeby serca jak pięknie to pani ujęła, przeraża mnie narastające zło, przemoc, mobbing i wiele innych , a jeszcze bardziej zobojętnienie wobec tego wszystkiego. A brak reakcji to nic innego jak przyzwolenie prawda? Między innymi dlatego też o tym piszę.

A.J: Pani książki odnoszą się do zagadnień trudnych, a zarazem tak naturalnych, że mogą spotkać każdego z nas, choć wolimy wypierać tę świadomość. Czy jako pisarka przedstawiająca konkretną historię, próbuje Pani skłonić czytelników do myślenia?

I.D: Jak najbardziej tak. Zawsze powtarzałam moim dorosłym już dziś dzieciom, i będę to wpajać też wnukom, że książki nie tylko się czyta, ale należy je rozumieć. Bo każdy autor chce poprzez nie coś przekazać.
irena dobosiewicz2
A.J: W ostatnim czasie ukazała się książka Pani autorstwa „Na przekór”. Ilość oraz ciężar wydarzeń, z którymi przychodzi zetknąć się głównej bohaterce, przeraża. Ból, cierpienie, bezsilność, rozpacz czy śmierć, ale tuż obok niezwykła siła, nadzieja i zrozumienie. Skąd pomysł aby w tak dobitny sposób mówić o potrzebie pogodzenia z losem, odnajdywaniu siły, zrozumieniu itp. ….?
irena dobosiewicz3
I.D: Jestem z natury realistką i uważam, że tam gdzie jest nawet najmniejsza szansa, na przykład, na uratowanie człowieka od śmierci, nałogu czy czegokolwiek innego, należy wykorzystać wszystkie dostępne środki i dać z siebie wszystko. Ale niestety niekiedy zdarzają się sytuacje, gdzie nie można ani pomóc, ani niczego zmienić wtedy należy to zaakceptować. Bo walka z tym czego nie możemy zmienić, ani na co nie mamy wpływu jest tylko dodatkowym cierpieniem i stratą czasu, moglibyśmy wykorzystać zupełnie inaczej. Myślę też, że ludziom, którzy potrafią zaakceptować swoją przypadłość żyje się łatwiej. Nie wiem, może się mylę?

A.J: Ponieważ Pani książki po raz kolejny dowodzą, że najlepsze scenariusze pisze życie, wierzymy, że nie zabraknie obszarów natchnienia. A czy istnieje już może niewielki zalążek lub pomysł na kolejną książkę?

I.D: Tak coś już mi w głowie świta, ale jak na razie są to jakieś bliżej nieokreślone zamglone wizje. Czy coś z tego wyjdzie nie wiem, czas pokaże.

A.J: Zakańczając, pozostaje podziękować za udzielone odpowiedzi i zapytać czego życzyć pielęgniarce, ławnikowi i pisarce obdarzonej niezwykle czujnym zmysłem obserwacji?

I.D: Myślę, że zdrowia jakim dotychczas się cieszę. Obniżenia wieku emerytalnego hhaha…, miałabym wówczas więcej czasu dla wnuków, i na pisanie. Żeby od czasu do czasu, rodziły się nowe pomysły, które będę przelewać na papier. No i oczywiście, aby książki znalazły jak najwięcej odbiorców i żeby były zrozumiałe.

Serdecznie dziękuję za rozmowę.

Z autorką książki Na Przekór – Ireną Dobosiewicz rozmawiała Agata Jankowiak
Strona autorki – Na przekór – Irena Dobosiewicz

Na przekór - przód
Tytuł: “Na przekór”
Autor: Irena Dobosiewicz
Wydawnictwo: http://wydawnictwopsychoskok.pl/Logo Psychoskok
Kategoria: Powieść obyczajowa, dramat
ISBN: 978-83-7900-312-9
Miejsce i rok wydania: Konin, 2015r.
Oprawa: Miękka
Liczba stron: 369

Książka do kupienia w m. in. w księgarni Bonito: http://bonito.pl/k-90410755-na-przekor

Cała oferta wydawnicza na: http://bonito.pl/szukaj/psychoskok/1,0,1/0
Polub nas na Facebooku

Kategorie: Literatura, Wywiady
Tagi: Psychoskok

Skomentuj

Tylko zalogowani użytkownicy mogą komentować.