Wczoraj pisaliśmy na łamach Wirtualnego Wydawcy o planach Ministerstwa Edukacji i Nauki dotyczących obniżenia cen podręczników. Oburzeni wydawcy do tej pory nie mogli ustalić terminu spotkania z wiecznie zajętym ministrem.

PIK wysłał do wiceministra Jarosława Zielińskiego list z propozycją, aby wydawcy mogli sprzedawać swoje podręczniki szkołom bez pośrednictwa księgarń. Duże zamówienia ze szkół pozwoliłyby na wprowadzenie rabatu i na redukcję zapasów, które co roku wydawnictwa muszą utrzymywać w swoich magazynach, nie wiedząc ile książek się sprzeda. Wydawcy chcą, aby opracowano system takich zamówień, który koordynowałoby MEiN.

 

“To spowodowałoby obniżenie ceny podręczników o kilkanaście procent. Dalsza obniżka nie jest możliwa, jeśli książki mają funkcjonować na wolnym rynku i utrzymać swoją jakość” – wyjaśnił Marciszuk. 

 

Zieliński pomysł skrytykował twierdząc, że jest to próba ominięcia zasadniczego problemu, jakim jest obniżenie marży wydawców i kosztów własnych publikacji podręczników. Mimo to, obiecał spotkać się z przedstawicielami wydawców wkrótce po Nowym Roku, ponieważ twierdzi, że zależy mu na obniżeniu cen podręczników bez naruszania niczyich interesów.

 

Wkrótce dowiemy się czy wydawcy dojdą do porozumienia z MEIN. Jesli pomysł PIK wejdzie w życie to ciekawe co na to powiedzą księgarze.

 

Szanowni Państwo,

W nawiązaniu do komunikatu zamieszczonego w Waszym portalu w dniu 3 stycznia br., iż Polska Izba Książki wysłała do Wiceministra Edukacji i Nauki Jarosława Zielińskiego list z propozycją, aby wydawcy mogli sprzedawać swoje podręczniki szkołom bez pośrednictwa księgarń, uprzejmie informuję, że pismo to było sygnowane przez Sekcję Wydawców Edukacyjnych (działającą w ramach PIK). Treść tego pisma oraz zawarte w nim propozycje nie były w jakikolwiek sposób konsultowane z Radą PIK.

Z upoważnienia
Prezes Doroty Malinowskiej-Grupińskiej
Krzysztof Rożek
Biuro Polskiej Izby Książki