A może tak… podróż do nieba?

„Na tym świecie pewne są tylko śmierć i podatki”. Któż z nas nie zna tego słynnego zdania Benjamina Franklina. Stąd człowiek od niepamiętnych czasów pragnie się dowiedzieć – nawet jeśli nie chce się do tego przed sobą przyznać – czy istnieje życie po śmierci. Książka autorstwa Johna Burke pt. „Zobaczyć niebo. Historie prawdziwe”, która znalazła się na liście bestsellerów „New York Timesa”, a którą w Polsce wydała Edycja Świętego Pawła, podejmuje tę właśnie tematykę.

Wielu z nas zastanawiało się zapewne wielokrotnie, jak jest w niebie, jak będzie wyglądało nasze ciało, czy spotkamy tam swoich bliskich i będziemy tam szczęśliwi, co z piekłem… I tak pytania można by mnożyć. John Burke w „Zobaczyć niebo” idzie natomiast o krok dalej i zadaje fundamentalne pytanie, które powinien sobie postawić każdy z nas już dziś: Czy jesteś przygotowany na życie po śmierci? Masz świadomość, że gdy wydasz ostatni oddech tu, na ziemi, kolejny zaczerpniesz już w innym miejscu! I to od ciebie zależy, czy będzie ono dobre – niebo, czy złe – piekło. Prezentowana książka nie jest stricte opowieścią o doświadczeniach osób, które przeżyły śmierć kliniczną, a których pełno na rynku wydawniczym i w Internecie. Bo nie chodzi tu o szukanie taniej sensacji. To raczej próba udokumentowania tych przeżyć i znalezienia punktów wspólnych. A w konsekwencji ich trafna i wnikliwa analiza – powtarzający się w tych relacjach zaskakujący obraz nieba to dla autora przyczynek porównania i skonfrontowania go z Bożą obietnicą zawartą w Biblii. W sumie znajdziemy tu relacje ponad 100 osób, które przeżyły śmierć kliniczną i „dotknęły nieba”: chrześcijan i ludzi innych wyznań, zamieszkujących różne zakątki świata, bardziej i mniej wykształconych, młodych i starych, bogatych i biednych. Jedną z prezentowanych historii jest ta, która przydarzyła się Akiane Kramarik, genialnej malarce, znanej z obrazu „Książę Pokoju”, który namalowała jako 8-letnia dziewczynka.

Spectrum poszukiwań autora jest naprawdę szerokie. Trudno jest więc mu zarzucić stronniczość, to, że np. ogranicza się tylko do chrześcijan i tego, jak oni wyobrażają sobie te dwie rzeczywistości – nieba i piekła. Warto odnotować, że niezależnie, jakie są przekonania osób, które przeżyły śmierć kliniczną, jeśli trafiły do nieba, nie chciały powrócić na ziemię. Rzecz ma się odwrotnie, jeśli były to wrota piekieł. Stąd podróż do nieba, w którą zabiera nas autor, choć fascynująca, bo wnikająca za kurtynę życia i śmierci, stanowi dla nas pewien rodzaj przestrogi, a zarazem zachętę, by podążać drogą, która i nam pozwoli „zobaczyć niebo”.

Kategorie: Literatura, Religia