Biblia to księga przetłumaczona na setki języków, drukowana w milionach egzemplarzy, znajdująca się w każdym szanującym katolickim domu na całym świecie. Nic dziwnego, że wielu z nas, wierzących, chciałoby chociaż raz w życiu przeczytać ją w całości, od deski do deski.

Postanowienie chwalebne, inna sprawa z jego realizacją. Często już na starcie dochodzimy do wniosku, że lektura ta przekracza nasze możliwości. Szkopuł tkwi w tym, jak się do tego wyzwania zabieramy. I tu w sukurs przychodzi nam wydana na specjalne życzenie czytelników Edycji Świętego Pawła pozycja „Biblia w 365 dni. Plan czytania”. To niezastąpiony przewodnik na tej drodze. Ma bowiem wiele zalet: obejmuje całą Biblię, cechują go przejrzysty i czytelny układ oraz możliwość zaznaczania postępów czytania i rozpoczęcia lektury w dowolnym dniu w roku. To dobra informacja dla tych z nas, którzy przegapili czas noworocznych postanowień.
Układ fragmentów na poszczególne dni nie idzie równolegle do tekstu Biblii, ale jest tak przygotowany, abyśmy mogli inspirować się Pismem Świętym. Finalnie w ciągu roku ze wszystkich proponowanych fragmentów na każdy dzień jak z puzzli ułoży się cała Biblia. Niby odkryta, bez tajemnic, a ciągle odkrywana i odczytywana na nowo. Znana, a ciągle nieznana. Przemawiająca, motywująca, miejscami zatrważająca, stawiająca do pionu i ustalająca priorytety. Jako Księga Życia, wciąż na nowo kierowana do ludzkości, dająca odpowiedzi na fundamentalne pytania, które zatruwają umysły ludzi jak świat światem. Sankcjonująca nasze tu i teraz, nadająca mu sens i cel.
A satysfakcja – gwarantowana. Bo dzięki całorocznej lekturze Pisma Świętego zaprosimy Pana Boga do swojej codzienności i z pewnością dane nam będzie zrozumienie Bożych zamysłów w naszym życiu, co uczyni nas szczęśliwszymi ludźmi. Tyle i aż tyle.