Przerwano zmowę milczenia. 
Przerwano zmowę milczenia na temat nieetycznych zachowań wydawców edukacyjnych, którzy od paru lat różnymi bodźcami materialnymi "zachęcali" przedstawicieli władz terenowych, dyrektorów szkół, w końcu również nauczycieli do zaopatrywania się w ich podręczniki. O tym niecnym procederze mówiło się w kuluarach kolejnych targów książek szkolnych, sygnalizowali tę sprawę nauczyciele na różnych spotkaniach, dochodziły też głosy od rodziców. 
Pomysłowość wydawców w tej dziedzinie była niezwykła, była (może jest jeszcze) niezwykła, gdyż nie tylko wymieniane w obecnych publikacjach materialne przedmioty, jakimi obdarzano dyrektorów szkół, czy nauczycieli, jak komputery, telewizory, pierścionki, "szkolenia" za granicą lecz również tzw. "szkolenia" z udziałem znanych piosenkarzy, aktorów i innych atrakcji niewiele mających wspólnego z edukacją młodzieży. 
Musimy zdawać sobie sprawę jednak również z tego, że prowadzona kampania, która generalizuje zjawisko, krzywdzi uczciwych nauczycieli, którzy swoje decyzje podejmują suwerennie, którzy decydują o wyborze podręcznika powodując się wyłącznie względami merytorycznymi i metodycznymi. Stawiają na książki nowoczesne, przygotowujące ucznia do życia nie tylko w zmienionej sytuacji politycznej ale również, a może przede wszystkim w przyspieszonych przeobrażeniach cywilizacyjnych. 
Inną kwestią jest możliwość nauczycielskich wyborów. Podręczników i programów jest do każdego przedmiotu reformowanej szkoły – jak wiadomo – od kilku do kilkunastu. Nie ma zatem fizycznej możliwości, by każdy nauczyciel, który podejmuje decyzję o wdrożeniu nowego podręcznika, mógł się z nimi zapoznać. Nie dysponują nimi również biblioteki szkolne; może jedynie Wojewódzkie Biblioteki Pedagogiczne, również cierpiące na brak środków na zakup książek. Toteż w tej sytuacji szlachetny apel wiceministra Wojciecha Książka do szkół, by nie preferowały poszczególnych wydawców, w konkretnych sytuacjach nie będzie mógł być zrealizowany. 
Toczona obecnie dyskusja nie omija również uczciwych wydawców, którzy solidnie promują swoje podręczniki, którym do głowy by nie przyszło obrażać godność nauczycieli jakimiś formami ich przekupywania. Myślę tutaj o tych oficynach, które podejmują przede wszystkim merytoryczną rozmowę z nauczycielami, organizując różne formy doskonalenia. Zrodził się w ten sposób wyraźny, nowy nurt przygotowywania nauczycieli do pracy w zreformowanej szkole. Zachęcałem niegdyś Ministerstwo Edukacji Narodowej do zainteresowania się tym zjawiskiem, wyraźnie uzupełniającym sformalizowane formy kształcenia nauczycieli. Wiem, że czyni to wielu wydawców. Podam tutaj parę przykładów z oficyny, z którą jestem związany. Otóż Wydawnictwo Edukacyjne od 1998 roku przeprowadziło około stu pięćdziesięciu szkoleń nauczycieli języka polskiego, w których wzięło udział grubo ponad dwa tysiące polonistów. Podobne warsztaty na mniejszą – jak dotąd – skalę organizuje dla nauczycieli informatyki, matematyki, biologii, języka francuskiego. Angażuje się na te spotkania: autorów, pracowników naukowych Akademii Pedagogicznej im. Komisji Edukacji Narodowej, Uniwersytetu Jagiellońskiego oraz wybitnych nauczycieli praktyków. Warto zauważyć, że wśród uczestników są nie tylko nauczyciele, którzy pracują z programami i podręcznikami do języka polskiego w szkole podstawowej i gimnazjum "To lubię!" lub ze Sztuką pisania Zofii Agnieszki Kłakówny lecz również pedagodzy realizujący inne koncepcje nauczania języka ojczystego. Myślę, że takiego zakresu dokształcania nauczycieli nie powstydziłyby się instytucje do tego powołane, jak uniwersyteckie Katedry metodyki czy niektóre WOM – y. 
Na koniec pragnę zgłosić moją wątpliwość zasadniczą, czy toczona obecnie kampania przeciwko nieuczciwości wydawców nie okaże się sezonową, na początek roku szkolnego? Czy zamiar rady Polskiej Izby Książki wspieranej przez Sekcję Wydawców Edukacyjnych, by zlikwidować to zjawisko, okaże się możliwy? Czy nie stanie się tak, jak to już było z wieloma napiętnowanymi przez media anomaliami życia społecznego, że skończy się tylko na szumie informacyjnym, a życie będzie toczyło się swoimi torami! Należy mieć nadzieję, że tym razem będzie inaczej.

prof.  Bolesław Faron, 
dyrektor naukowy Wydawnictwa Edukacyjnego.

(more…)

Ta strona jest dostępna tylko dla zalogowanych osób. Jeżeli masz konto, to się zaloguj, a w innym przypadku zarejestruj się.