GORĄCO. MOKRO I KREW – dziś premiera książki Jakuba Małeckiego “Saturnin”

Przegląd

GORĄCO. MOKRO I KREW.
TAJEMNICZE ZAGINIĘCIE, RODZINNE SEKRETY I WALKA Z NAZISTAMI W POLSKO-SKANDYNAWSKIEJ TONACJI

Jedna z najgorętszych premier tej jesieni, „Saturnin” Jakuba Małeckiego, ukaże się w księgarniach już 16 września. Czytelnicy, aby osłodzić sobie gorzki czas wyczekiwania na książkę, już teraz mogą wziąć udział w specjalnej akcji i – za sprawą interaktywnej mapy – wyruszyć w podróż śladami głównego bohatera. Wspólnie z nim odkrywać głęboko skrywane rodzinne sekrety czy ciekawostki z czasów II wojny światowej. A nawet doznać turystycznych inspiracji, bo autor nagradzanych „Śladów” i „Horyzontu” zabierze nas tym razem na wycieczkę do serca magicznych Kujaw. Miłośnicy psychologicznej prozy Małeckiego z pewnością nie będą zawiedzeni, ale „Saturnin” zachwyci też wytrawnych czytelników powieści z tajemnicą w tle, sag rodem ze Skandynawii i wielbicieli prozy historycznej.

Przedsmak literackich wojaży z „Saturnina” niecierpliwi fani Małeckiego mogą poczuć już teraz dzięki specjalnie przygotowanemu interaktywnemu przewodnikowi [ http://www.idz.do/wiecej-o-saturninie ]. Nie dajmy się jednak zwieść podróżniczej analogii. To nie krajoznawcza przejażdżka po Polsce. Autor, sięgając do rodzinnych pamiętników, zdjęć i opowieści, rysuje w swej książce wielowarstwową mapę, która wyznacza kolejne przystanki głównego bohatera – tytułowego Saturnina. Każdy punkt na mapie to konkretna osoba i wydarzenie, które zdeterminowało losy całego rodu.

Podróż rozpoczyna się na warszawskim Muranowie. Satek – jak zdrobniale nazywa bohatera jego matka, dowiaduje się o zniknięciu swego dziadka. Podążając jego tropem, trafia na strzępki informacji, które stara się złożyć w spójną całość i dowiedzieć szczegółów z przeszłości. Małecki umiejętnie buduje napięcie, dawkując informacje i przeplatając plany czasowe, zwodząc czytelnika. Poza poszarpaną, wieloosobową narracją, na która składają się monologi wewnętrze, dialogi, listy, wspomnienia, czy nawet urojenia, atmosfery tajemniczości dopełnia pejzaż.

Wychodzi nocą.
Kwilno rozjaśnione połówką księżyca. Podwórko, garść gwiazd
ponad dachem, na gałęziach śnieg. Idzie, pełznie, długo przygląda
się nowej farbie na drzwiach. Dom nie jest zamknięty. Drzwi
skrzypią, ale wie, jak je otwierać, by skrzypiały ciszej.

Mało jest w polskiej prozie współczesnej takiego wyczucia na przyrodę jaką prezentuje „Saturnin”. Autor dorównuje tu tak wrażliwej na naturę Oldze Tokarczuk. Wszyscy, którzy uważali, że literackie opisy przyrody należą już do przeszłości (i najpewniej wciąż leczą traumę lat szkolnych po lekturze „Nad Niemnem”) powinni zapoznać się z tą powieścią i zrewidować swój osąd! Małecki umiejętnie konstruuje scenografię, która zawsze stanowi odpowiednie tło dla wydarzeń. Kujawy stają się w „Saturninie” przestrzenią magiczną, w której autobus PKS zahacza o niewidzialną krainę. Ta płaska i monotonna ziemia, pokryta prostokątami pól, w powieści okazuje się skrywać niewyobrażalne tajemnice. Bzura i jej podmokłe brzegi są zaś oniryczną oprawą dla jednej z najważniejszych bitew kampanii wrześniowej. Natura jest tu bowiem świadkiem i rezerwuarem historii, czasem tej intymnej, należącej do jednostki, a czasem wielkiej, narodowej.

Wie jedno: coś tu jest nie tak. Coś jest nie tak, tam, nad Bzurą,
stało się to, co się stać nie powinno…

Jakub Małecki osadził fabułę „Saturnina” w Polsce, nasycił ją rodzimym sztafażem i odniesieniami do polskiej historii, jednocześnie wychodząc poza utarte schematy polskiej prozy obyczajowej. Zaproponował nam coś znacznie ciekawszego. Klaustrofobiczność wielkiego miasta i niebezpieczeństwo czyhające w lesie przywodzą na myśl wszystko to, co od lat zachwyca czytelników na całym świecie w skandynawskiej prozie. Jeśli dodamy do tego wątek walki z nazistami, tajemnicze zaginięcie i serię morderstw otrzymamy atmosferę znaną z powieści Jo Nesbo, czy Johan Theorin. „Saturnin” jednak to nie kolejny kryminał, choć i wytrawni czytelnicy wspomnianego gatunku będą tą powieścią zachwyceni. Nowa książka Małeckiego to przede wszystkim misternie skonstruowana, psychologiczna opowieść o historii, która determinuje teraźniejszość. Studium człowieka, o którego upomniała się przeszłość.

Jestem błyszczącym, jasnym wężem i sunę przez poszycie. Głęboko we mnie tkwi gorące miejsce, które pulsuje w rytm lasu. Kiedyś miałem twarz i imię.

„SATURNIN” Jakuba Małeckiego ukaże się 16 września nakładem Wydawnictwa SQN.

Książka dostępna w Twojej ulubionej księgarni.

Sprawdź interaktywną mapę – Turystyczny Przewodnik Literacki śladami powieści „Saturnin”: http://www.saturnin.wsqn.pl

Kategorie: Literatura