Maroš Krajňak dał się poznać czytelnikom jako autor „Carpathii” (przeł. Weronika Gogola), która ukazała się w marcu tego roku. „Entropia” (przeł. Miłosz Waligróski) to druga odsłona jego „Trylogii łemkowskiej”, którą wyróżniono nominacją do najbardziej prestiżowej słowackiej nagrody literackiej, Anasoft Litera.

W „Entropii” Krajňak zabiera czytelników w oniryczną podróż, od której trudno się oderwać. Osobliwa peregrynacja Buka i Forela to najbardziej niesamowita rzecz, jaką od dawna trzymaliście w rękach. Odbija się w niej i nasza Europa Środkowa z jej zapomnianymi historiami z łemkowskiego pogranicza, i surrealistyczna wyobraźnia słowackiego pisarza. Autor „Carpathii” potrafi bowiem łączyć filmowość pisarskiego kadru z muzycznością słowa, oniryczność frazy okazuje się tutaj tak samo istotna, jak to, co niosą ze sobą słowa.

Krajňak, co z pewnością zaskoczy wrażliwe czytelnicze ucho, zawodowo zajmuje się marketingiem, ale przecież T.S. Eliot pracował w banku. Trudno uwierzyć, że tak egzotyczna proza powstaje tuż obok – za naszą wschodnią granicą. Krajňak to bez wątpienia jeden z najoryginalniejszych współczesnych pisarzy europejskich.