Już jutro telekonferencja prasowa Mariana Zacharskiego w Centrum Prasowym PAP

Zysk i S-ka Wydawnictwo zaprasza na jutrzejszą telekonferencję Mariana Zacharskiego, która odbędzie się 5 czerwca, o godz. 11, w Centrum Prasowym PAP, Warszawa, ul. Bracka 6/8

 

Gość specjalny – gen. Henryk Jasik, były szef wywiadu Urzędu Ochrony Państwa i wiceminister spraw wewnętrznych

Telekonferencja poświęcona będzie autobiografii generała Mariana Zacharskiego zatytułowanej Nazywam się Zacharski. Marian Zacharski. Wbrew regułom. Autor książki ujawnia kulisy pracy organizacji wywiadowczych, opisuje metody i techniki werbunku oraz działania oficera wywiadu. Pokazuje, jak funkcjonuje kontrwywiad, jak bez pistoletu w ręku czy wkradania się do strzeżonych budynków można wejść w posiadanie ściśle tajnych dokumentów o wartości szacowanej na miliardy dolarów.

Marian Zacharski, ur. w 1951 r. w Gdyni, ukończył prawo na Uniwersytecie Warszawskim. W 1975 wyjechał do USA jako przedstawiciel polsko-amerykańskiej firmy eksportującej maszyny. W 1977 r. nawiązał kontakt z Williamem Bellem, pracownikiem firmy Hughes Aircraft, zajmującym się projektowaniem radarów na potrzeby wojska. Do 1981 r. Zacharski zdołał kupić za pieniądze polskiego wywiadu najbardziej poufne informacje dotyczące m.in. budowy systemów radarowych, rakiet oraz samolotów, co miało wielkie znaczenie w zachowaniu równowagi w zimnowojennym wyścigu zbrojeń. W czerwcu 1981 r. Zacharski został aresztowany przez FBI pod zarzutem konspiracji szpiegowskiej wymierzonej przeciwko USA, a następnie skazany przez sąd w Los Angeles na karę dożywocia pomimo braku niepodważalnych dowodów. Dzięki aktowi łaski prezydenta Ronalda Reagana w czerwcu 1985 r., na moście Glienicke w Berlinie, Zacharski wraz z trzema innymi szpiegami wschodnioeuropejskimi został wymieniony na dwudziestu pięciu więźniów zza Żelaznej Kurtyny. Po powrocie do kraju objął posadę dyrektora Peweksu. Od 1990 r. pracował dla Urzędu Ochrony Państwa. W 1995 r. uczestniczył w akcji mającej na celu zwerbowanie rosyjskiego agenta Władimira Ałganowa, który miał posiadać informacje o pracy ówczesnego premiera Józefa Oleksego dla KGB. Został awansowany na stopień generała przez prezydenta Lecha Wałęsę. Wkrótce potem wyjechał z kraju.