Co w tym złego? Niech księgarz zmniejszy marżę i po sprawie. 

Co w tym złego? Niech księgarz zmniejszy marżę i po sprawie. 

Przegląd

Nie upiekło się dziennikarzom Gazety Wyborczej. My mieliśmy więcej szczęścia i na razie nikt nas nie “obrzucił błotem”, ale może tylko dlatego, że wśród naszych czytelników mało jest osób spoza branży.
Od maja, kiedy to na stronach Wirtualnego Wydawcy zamieściliśmy tabelę bonusów dla szkół oferowanych przez jedno z czołowych wydawnictw edukacyjnych co i rusz w prasie i w telewizji pojawiają się informacje o korumpowaniu nauczycieli.

W artykułach piętnowane jest łapówkarstwo nauczycieli i brak reakcji ze strony urzędników.
Czy słusznie? Na ile można tu mówić o czynach szkodliwych społecznie?
Po pierwsze nic się nie dzieje .
W sobotnim wydaniu Życia można przeczytać : “Urzędnicy ministerstwa edukacji twierdzą, że choć wydawcy usiłują przekonać nauczycieli do wybierania ich książek, nie stosują jednak zachęt finansowych. – To nie jest tak jak wśród lekarzy, że za wypisanie specyfiku wyjeżdża się na zagraniczne wycieczki. W szkole za wybranie podręcznika nauczyciele dostają najwyżej darmowy słownik albo kilka zbiorów zadań – mówią urzędnicy. Niektórzy wydawcy, chcąc zachęcić szkołę, aby u nich zrobiła zakupy, dodają do zestawu podręczników np. telewizor lub wideo. – I choć może brzmi to nieetycznie, to szkoły są tak biedne, że nie ma co piętnować takich zachowań – uważają urzędnicy”. Czyżby? Zdaje się, że po raz kolejny sprawdza się przysłowie, że najciemniej pod latarnią.

A teraz wracając do tematu. Przeglądając internetowe archiwum GW natknęłam się na komentarze ludzi, niekoniecznie nauczycieli, którzy odsądzają od czci i wiary dziennikarzy-autorów wspomnianych tekstów. Zarzucają im, że podsycają niezdrowe emocje i rozpoczęli “polowanie na czarownice”:

> (…) dlaczego nie możecie zrozumieć, że zamawianie podręczników przez nauczycieli to żadna afera?????? Ciekawa jestem ile forsy dostał dziennikarz za artykuł na ten temat? A robicie taką aferę, że nauczyciel RAZ W ROKU dorabia 100 czy 200 zł. (…). Ten artykuł i cały ten problem jest po prostu żenujący – nie wiem może dziennikarze mieli jakiś złych nauczycieli i teraz odgrywają się na wszystkich? Tropcie poważne afery!! I nie piszcie BZDUR o tym, ze nauczyciel wybierze gorszy podręcznik – nauczyciel ma wybrać podręcznik JEMU najbardziej odpowiadający i jest to wybór subiektywny.

> Wszystkie podręczniki zostały zatwierdzone przez ministerstwo więc nie mogą być złe (chyba, że ministerstwo zatwierdza złe podręczniki, ale to już nie jest wina nauczycieli). (…) Nauczyciel może wybrać wg własnego “widzi mi się” – np. wybiera ten bo ma zieloną okładkę, a ten nauczyciel lubi zielony kolor. (…) Może też wybrać ten, który prześle mu jakieś wydawnictwo – pamiętajmy, że ciągle jest to dobry podręcznik zatwierdzony przez ministerstwo. W takim wypadku wszyscy są zadowoleni: nauczyciel – bo do 1000 zł miesięcznie (tyle to i tak dostaje niewielu) dorobił 100 czy 200 zł; uczeń – bo nie dość, że nie musiał łazić po księgarniach to jeszcze kupił podręcznik taniej; wydawnictwo – bo sprzedało podręcznik.
A, że księgarnia jest niezadowolona? Niech zmniejszy marżę. Czyli co w tym złego??

Kto tu winny? Czy dziennikarze podsycający niezdrową sensację, czy nauczyciele przyjmujący łapówki, czy wydawcy żerujący na sytuacji szkolnictwa?

Wszystkie podręczniki są dobre.
Dlaczego nauczyciel ma wybrać ten, a nie inny podręcznik (niektórzy mają do wyboru ponad 40 tytułów)? Istotnie, gdy brak obiektywnych wskazówek, może warto skorzystać z finansowej zachęty?

I tu dochodzimy do tematu recenzji. Obecnie, aby podręcznik został dopuszczony do użytku szkolnego musi zostać przedstawionych 5 opinii (dwie merytoryczne, dwie dydaktyczne i jedna językowa). Jednak czy tym razem ilość pójdzie w parze z jakością (dawniej potrzebne były trzy opinie)?
Wszystkim nam znane są przykłady przekupstwa lub słabego przygotowania rzeczoznawców. Co w kierunku polepszenia sytuacji robi MEN pisaliśmy już miesiąc temu:
Aby w przyszłości wyeliminować wszelkie przejawy nadużyć i niekompetencji ze strony rzeczoznawców MEN oraz podległy mu KORPS (powstały w maju z przekształcenia Ogólnopolskiego Centrum Edukacji Niestacjonarnej) podejmą m.in. następujące kroki: We wrześniu zorganizują duże spotkanie szkoleniowe, na które zostaną zaproszeni wydawcy Dalsze prace rzeczoznawców odbywać się będą poprzez Internet. Będą to spotkania prowadzone w roboczych grupach przedmiotowych celem samodoskonalenia.

MEN liczy na to, że grupy przedmiotowe rzeczoznawców stworzą standardy oceny programów i podręczników, jak również będą czuwały nad ich przestrzeganiem we własnym gronie. Niezależnie od powyższego zostaną opracowane w KORPS i opublikowane zasady konstruowania i oceny programów (w dwóch wersjach: dla rzeczoznawców i dla (more…)

Ta strona jest dostępna tylko dla zalogowanych osób. Jeżeli masz konto, to się zaloguj, a w innym przypadku zarejestruj się.

Logowanie użytkownika
 Remember Me  
Rejestracja nowego użytkownika
*Pole wymagane
Kategorie: Rynek Polski

Warning: count(): Parameter must be an array or an object that implements Countable in /home/wirtua/domains/wirtualnywydawca.pl/public_html/wp-content/themes/waszww-theme/includes/single/post-tags.php on line 4

Ten wpis jest zabezpieczony hasłem. Wpisz hasło by zobaczyć komentarze.